piątek, 5 września 2014

Chapter 5

Jeśli czytasz, zaznacz kwadracik »»
Dziękuję :)


- Co kupimy mamie? - Cassie spojrzała w górę na swojego brata biorąc kolejny łyk już trochę ochłodzonego kaka.
- Nie wiem. Co daliśmy jej w tamtym roku? - Zapytał naciągając czapkę dziewczyny na jej lekko odkryte ucho.
- Zestaw srebrnej biżuterii i pudełko 500 czekoladek. Chyba dostała już wszystko.
- A co dała nam?
- Takie same swetry, ty 50 kostek do gitary a ja neonowy laptop.
- Nie wiem już. Za dużo tych prezentów. - Westchnął drapiąc swoją brew palcem wskazującym.
- Może po prostu filmik złożony z naszych wspólnych zdjęć? A na koniec nagramy, gdy mówimy kochamy cię?
- Tego jeszcze nie było. Zanucimy Merry Christmas!
- Raczej ty zanucisz. Ja nie umiem.
- No właśnie. To dziwne. Ja śpiewam w zespole, a ty jesteś moją siostrą i twój głos rani uszy. - Zaśmiał się ale jego uśmiech zniknął, gdy spojrzał w smutne oczy swojej siostry - O mój Boże, przepraszam! Na prawdę nie chciałem! - Zaczął panikować gdy zrozumiał, że zacytował słowa Zayn'a, lecz w innej osobie.
- Okej. Okej - Wzięła głęboki oddech pozwalając listopadowemu powietrzu uspokoić jej kanaliki łzowe.
- Przepraszam mała - Wydął wargę przytulając do siebie brunetkę.
- Jest dobrze - Uśmiechnęła się lekko oddając uścisk.
Niall objął talię dziewczyny i przyciągnął ją do siebie wciągając ją do zaułka za dwoma ochroniarzami, którzy mocno trzymali szarpiącego się Michael'a. Mężczyźni ścisnęli ramiona chłopaka i unieśli go do góry przez co mógł tylko machać nogami.
- Co ty robisz? - Zapytała próbując swoimi dłońmi rozszczepić mocno zaciśnięte ręce blondyna.
- Pójdziesz ze mną do kina? - Zapytał blokując jej ręce.
- Nie! - Warknęła nadal szarpiąc się w uścisku.
- Puść ją! - Krzyknął Michael. Mógł zrobić tylko to, ponieważ był unieruchomiony.
- Panowie. - Dwaj goryle rzucili Mike'a na ziemię i pochylili się nad nim kopiąc jego brzuch i uderzając w twarz.
- Przestańcie! - Krzyknęła szarpiąc się do przodu. Mężczyźni nie zwrócili na nią uwagi i dalej torturowali jej brata.
- Zostaw go! Przestań!
- Cassie. Uspokój się. Jeszcze trochę i przestaną.
- Dopiero gdy go połamią! Przestań!
- Cassie. Spokój. - Warknął Niall ściskając ją mocniej.
- Pójdę z tobą! Pójdę do tego głupiego kina ale każ im przestać! - Poddała się widząc zakrwawioną twarz brata.
- Trzeba było tak od razu. Zawieźcie go do szpitala żeby go opatrzyli a później do domu. Chodź Cassie. - Uwolnił ją z uścisku ale zanim zdążył złapać jej dłoń podbiegła do brata padając przy nim na kolana.
- Mikey powiedz coś - Poprosiła, a pierwsza łza spłynęła po jej policzku.
- Nie idź - Wyjąkał i odkaszlnął, przez co splunął krwią.
- Muszę. Wezmą cię do szpitala a ja szybko wrócę. Obiecuję. - Pocałowała jego czoło i szybko odeszła czując, że całe oczy zajmują jej łzy.

- Dlaczego tak bardzo zależało ci na tym żebym z tobą poszła? - Zapytała poprawiając swoją bluzę i siadając na miejscu wybranym przez Nialla. Ostatni rząd, ostatnie miejsce po prawej.
- Dlaczego nie było cię w szkole? - Zignorował jej pytanie wkładając kilka ziaren popcornu do ust.
- Ja.. Uh.. Chciałam spędzić czas z przyjaciółmi.
- Powiedzmy, że to kupuję. Jaką masz dziś koszulkę?
- Twoją
- Czyli dotrzymałaś słowa. Dobrze. - Uśmiechnął się pod nosem, a światła w pomieszczeniu zgasły.
- Ale ty tego nie zrobiłeś.
- Co masz na myśli?
- Co mam na myśli? To że jacyś ochroniarze pobili mojego brata tylko dlatego abym poszła z tobą do kina! To mam na myśli! - Wybuchła szeptem wiedząc, że cała sala jest wypełniona ludźmi.
- Shh. Oglądaj.

- Odpowiesz na moje pytanie? - Zapytała Cassie udając, że drapie swój nos kolejny raz unikając złapania jej dłoni przez Niall'a.
- Na jakie? - Warknął agresywnie splatając swoje palce z jej. Wzdrygnęła się i poprawiła lewy rękaw ściągając go w dół.
- Dlaczego tak bardzo zależało ci na tym żebym z tobą poszła? - Powiedziała szybko, denerwując się gdy spojrzał na jej ręce marszcząc brwi.
- Nie wiem. Dlaczego zakrywasz ręce?
- Bo.. zimno mi - Mruknęła wlepiając wzrok w ścieżkę po której szli. Niall potarł kciukiem wierzch jej dłoni i ponownie dokładnie przyjrzał się jej twarzy. Jej malutkie usta były lekko zaciśnięte, a oczy wydawały się mniejsze i świeciły.
- Przepraszam - Jego usta poruszyły się, ale nie wydobył z siebie żadnego dźwięku. Nie potrafił.

»»««

Jeśli są błędy, to przepraszam. Jutro je poprawię.

Tak więc rozdział piąty. Jak obiecałam (chyba) jest tu spełniona groźba Niall'a, choć warunek do spełnienia był inny.
Wybaczcie, że nie rozpisałam się w nim za bardzo, ale 3 klasa gimnazjum (tak mam tylko 15 lat. nie podoba się; myszka, x w prawym, górnym rogu i lewy przycisk :)) od początku mnie ssie. Cała strona ćwiczeń z matmy na następny dzień, rozprawki i streszczenia z polskiego. Cóż..
Spóźniłam się, wiem i przepraszam.
Chyba nie mam nic więcej, co do rozdziału.
Jeśli macie jakieś uwagi, piszcie. Jestem otwarta na krytykę, a w szczególności jeśli wiem, że coś jest nie tak w tym co zrobiłam.
Do następnego, bye, bye :)

6 komentarzy:

  1. Niall na serio jest chory psychicznie. To jest chora miłości.. Do tego Mike ucierpiał, z nim jest naprawdę coś nie tak. Powinien się leczyć.. -,-
    I ta jego agresja.. Jeśli dalej będzie tak robił na pewno się w nim ''zakocha''. Do następnego ;) Doskonale Cię rozumiem, również jestem w 3 gim. xd // @annxdd

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem cię.
    Poczekam na next
    Kocham cię

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej kochanie :)
    Okay, więc, ja myślałam, że Mikey i Niall są kumplami....
    Ale ponieważ czytam pierdyliard fanficów naraz to coś mogło mi się pomylić.
    Rozdział podnosi ciśnienie, to na pewno.

    A, jeszcze jedno.
    Czy Niall jest niezrównoważony psychicznie? Bo tak troszku wygląda.

    Rozumiem Cię, też jestem w gimnazjum i mimo, że dopiero w pierwszej klasie, to poziom mojej szkoły jest bardzo wysoki i od początku mamy sporo roboty, zwłaszcza z matematyką (moja nauczycielka matematyki ma bardzo ambitne plany co do mojej klasy i prowadzi z nami lekcje na poziomie klas drugich, czasami nawet trzecich)
    Kocham xoxo
    Red♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy next? ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. 23 yrs old Tax Accountant Standford Hegarty, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like Comanche Territory (Territorio comanche) and Blacksmithing. Took a trip to Town Hall and Roland on the Marketplace of Bremen and drives a Ferrari 340 Mexico Berlinetta. tutaj jest jego komentarz

    OdpowiedzUsuń